Jednym z najtrudniejszych zagadnień powstających podczas rozwodu, obok prawa do opieki nad dziećmi, jest podział majątku. Prawidłowe przeprowadzenie tego procesu wymaga nie tylko wypracowania pewnego kompromisu, ale również bardzo dokładnych wyliczeń – często sięgających głęboko w przeszłość. Coraz cześciej zdarza się również, że przedmiotem podziału jest zadłużona nieruchomość. Jak w takim przypadku następuje podział majątku? Kto zyskuje prawa do jej dalszego użytkowania, a kto musi spłacać zadłużenie?
Podział zadłużonej nieruchomości – coraz częstsze zagadnienie
W ciągu ostatnich dekad znacząco zmienił się sposób nabywania nieruchomości w naszym kraju. Praktycznie nie kupujemy już posiadłości za przysłowiową „gotówkę” i standardem stało się kupowanie domów i mieszkań na wieloletnie kredyty hipoteczne – nierzadko na okres 30 lat. Za sytuacją taką stoją dynamicznie rosnące ceny nieruchomości, a także niskie koszty uzyskania kredytu. Z drugiej strony rośnie także liczba udzielanych rozwodów. Logiczną konsekwencją obu tych zjawisk jest wzrost liczby decydujących się na rozwód małżeństw, których posiadłości obciążone są hipoteką lub innego rodzaju zobowiązaniem. Niestety, w większości przypadków oznacza to dodatkowe skomplikowanie postępowania rozwodowego, które samo w sobie już jest dość trudne i czasochłonne.
Jak zazwyczaj dzielony jest majątek?
W zdecydowanej większości przypadków majątek zgromadzony przez małżonków dzielony jest po równo, co oznacza, że oboje małżonków otrzymuje podobną część posiadanych aktywów. Oczywiście istnieją wyjątki – w przypadku intercyzy czy dysproporcji majątkowej przed zawarciem związku małżeńskiego późniejszy podział będzie wyglądał adekwatnie. Podobnie w sytuacji, kiedy okazuje się, że jeden z małżonków w wyraźnie większym stopniu przyczyniał się do powiększenia majątku, albo swoimi działaniami sprawił, że jego wartość spadła. W takich sytuacjach można liczyć na uzyskanie nierównego podziału majtku, choć najczęściej będzie to oznaczało ciężką przeprawę prawną. Niezależnie od sytuacji i okoliczności mówimy o podziale aktywów, czyli środków majątkowych wchodzących w skład wspólnego kapitału. Długi najczęściej dzielone są zupełnie inaczej.
Podział majątku, a zobowiązania
Z uwagi na zupełnie inny charakter w stosunku do dzielonego majątku, pasywa (czyli zobowiązania) są w odmienny sposób brane pod uwagę podczas podziału majątku przez sąd. Z tego powodu w wielu przypadkach i w myśl aktualnego prawa byli małżonkowie powinni solidarnie spłacać zaciągnięte zobowiązania, również kredyty hipoteczne. Sytuacja się nieco komplikuje, gdy okazuje się, że przypada ono w udziale jednemu z nich. Czy wówczas również oboje są odpowiedzialni za spłatę zobowiązania?
Do niedawna zadłużenie w ogóle nie było brane pod uwagę, co skutkowało wyrokami, które nie satysfakcjonowały nikogo – strona pozbawiona nieruchomości była zobowiązana do dalszej spłaty kredytu, a małżonek otrzymujący nieruchomość również musiał mierzyć się ze zobowiązaniami. Co więcej, w sytuacji uchylania się od spłaty przez drugą stronę to właśnie on (ona) narażony był na utratę nieruchomości i problemy z bankiem. W prostej linii takie orzeczenia wynikały z postanowienia Sądu Najwyższego z 5 grudnia 1978 r., III CRN 194/78. Dziś nieco odchodzi się od takich rozstrzygnięć, bazując na postanowieniu Sądu Najwyższego z 20 kwietnia 2011 r., I CSK 661/10, które mówi o tym, że przy podziale majątku powinno się uwzględnić wartość nieruchomości pomniejszoną o wysokość kredytu, którego jest poręczeniem.
W takiej sytuacji powstaje kwestia ustalenia wartości nieruchomości, będącej przedmiotem podziału majątku. Za podstawę do obliczeń przyjmuje się wartość rynkową, od której odejmowana jest suma zaciągniętych zobowiązań, dla których jest ona zabezpieczeniem. W sytuacji, gdy nieruchomość stanowi jedyną część majątku, lub pozostałe jego elementy nie są wystarczające do wyrównania jego wartości (po odjęciu zobowiązań), małżonek otrzymujący nieruchomość może zostać zobowiązany do spłacenia dawnego partnera, do połowy wartości nieruchomości włącznie. Przykładowo, przy domu o wartości 400 tysięcy złotych i kredycie 200 tysięcy złotych, strona otrzymująca nieruchomość może być zobowiązania do spłacenia 100 tysięcy złotych dawnemu małżonkowi tytułem połowy wartości posiadłości.
Czy byli małżonkowie muszą spłacać raty wspólnie?
Umowa sporządzona z bankiem nie może być przedmiotem postępowania rozwodowego i Sąd nie ma żadnych możliwości jej modyfikacji. Podpisanego przez oboje małżonków zobowiązania nie zmienia więc orzeczenie sądu ani przydzielenie nieruchomości jednej ze stron. Byli małżonkowie nadal są zobowiązani do spłacania kredytu. Mogą jednak udać się do banku i prosić o zmianę warunków kredytu, np. starając się o przejęcie go przez przydzielonego przez sąd właściciela nieruchomości. Aby uniknąć pomyłek, które skutkowałyby odrzuceniem wniosku, warto skorzystać z profesjonalnej pomocy adwokata, który pomoże nie tylko podczas wizyty w banku, ale również podczas postępowania rozwodowego. Zachęcamy Państwa do skorzystania z naszej oferty, w ramach której kompleksowo pomagamy we wszystkich kwestiach związanych z rozwodami, podziałem majątku i przepisaniem kredytu na jednego ze współmałżonków. Dziesiątki pozytywnie zakończonych spraw i lata obecności na rynku pozwalają nam zaoferować najwyższej jakości usługę, dając naszym klientom pewność co do pozytywnego zakończenia sprawy.
Kuba Makoś